Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2012

Pod żelaznym niebem.

Wczorajszy wieczór umilił mi i mojej zacnej ekipie seans Iron Sky.  Nie będę owijał w bawełnę, ponoć zwięzłość jest cnotą, na film warto iść. Dostajemy na talerzu naprawdę przyzwoitą satyrę polityczną. Fińsko - australijsko - niemiecka produkcja, częściowo sfinansowana ze zrzutki fanów broni się i to całkiem nieźle. Nie jest to dobre kino sensu stricte. Praca kamery i gra aktorska nie jest oscarowa. Podobnie scenariusz, miejscami naiwny. Film unika jednak popadania w żałosny patos i ma kilka naprawdę mocnych scen. Przyzwoita czarna komedia bez naszpikowania skatologiczno - waginalnymi dowcipami, klasycznymi dla amerykańskich produkcji robionych z myślą o gówniarzerii. Film od nerdów dla nerdów (smaczków jest kilka), fanów steampunku, a właściwie dieselpunku i retro SF (to dla tych czepiających się nomenklatury). Jeśli podobała Ci się  Seksmisja,  to jest to kino zdecydowanie dla Ciebie. Dobrze zwiastuje fenomenowi  crowdsourcingu,  to że film już się w połowie zwrócił, a j