Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2010

Pisuar Duchampa kontra gołe babki

Blog nie umarł! Mam jednak zylion spraw na głowie w obecnej chwili (potencjalna zmiana adresu i pracy, etc.) i nie w głowie mi pisanie o RPGach, a że moda ostatnio na retro, to w ramach zaspokojenia apetytu czytelników (wszystkich trzech ^_^) odgrzewany kotlet w postaci felietoniku o sztuce, który ukazał się w nieistniejącej już, internetowej  Załodze G nr 3(53) Marzec 2005. Materiał zostawiam bez korekty. Pozdrawiam!   Swego czasu mieszkałem z grupą naprawdę rewelacyjnych ludzi i jednocześnie największych indywidualistów jakich widziały moje oczy. Był to akademik krakowski, więc przewijało się przez nasz pokój mnóstwo osób różnej konduity (niekoniecznie podejrzanej). Co za tym idzie i o sztuce zdarzało się dwa słowa zamienić, szczególnie, że współlokator nasz Buu zajmował się historią sztuki jakoby zawodowo, studiował bowiem związany z nią kierunek. Przypadkowo też wypłynął, czy też lepiej powiedzieć wyjechał z wucetu, w trakcie jednej z takich rozmów temat pewnego pisuaru (a może