Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2009

Księgowość w czasach zarazy

Kompletnie przez przypadek natrafiłem w antykwariacie na 'Księgowego'. Zaintrygował mnie głupawy tytuł oraz krótka recenzja na okładce, a że kolekcjonuję literackie kurioza, postanowiłem ją kupić. Te kilka złotych mogłem odżałować. Rzecz wydało w 96' kompletnie mi nieznane wydawnictwo INKAUST. Kieszonkowy paperback, na szybko żółknącym pulpowym papierze, tak charakterystycznym dla kryminałów 'do pociągu'. Choć raczej na krótkie trasy, bo rzecz ma ledwie 120ścia stron. Dużo w niej nawiązań do klasyków, między innymi Mistrza i Małgorzaty, i choć język miejscami toporny i kilka w niej niepotrzebnych dłużyzn (autorowi kompletnie nie wyszła scena w pociągu), to historia wciąga i te kilka potknięć można spokojnie wybaczyć. Postacią wokół której obraca się cała fabuła, jest tytułowy Księgowy. Człowiek bez nazwiska, everyman jakiego mijamy codziennie na ulicy. Poznajemy go w dramatycznych okolicznościach ułożone dotąd życie rozpada się, słodka rutyna odchodzi, kobi