Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2010

Rozeszło się po kościach KB #7

Ech, Gry rpg to bylaby fajna rozrywka, gdyby nie gracze. Włażą, gdzie chcą, robią co chcą psując misternie utkane fabuły i omijając szczegołowo opisane lokacje. Z nimi źle, bez nich pewnie jeszcze gorzej. Dawno nie prowadziłem, więc bazować będę raczej na wspomnienaich niż swieżych wydarzeniach. Ciężko mi rownież pisać jak wyglądają (w sensie - zachowują się) obecnie gracze. Na konwencie nie bylem cale wieki a i drużyny zawsze miałem hermetyczne. Wypadało by jednak nie omijać co drugiego karnawału i coś skrobnąć. Lubię powergaming, o czym wspomniałem nie raz i nie dwa, zarówno we wpisach do karnawału jak i luźnych wypocinach. Lubię kiedy gracze, czyli ich postacie, mają wystarczające pole manewru, a co za tym idzie ja posiadam wystarczającą swobodę kreacji żeby zapewnić im i sobie, dobrą zabawę. Nic tak nie irytuje jak zbijanie chomików, albo 'śmierć od nietoperza' pierwszopoziomowego maga. Nie lubię natomiast min-maxiarzy czy innych munchkinów. Teoretycznie granica mię