Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2011

Chwała – Ekran Mistrza Gry i krótki scenariusz do Eclipse Phase

Generalnie nie kupuję ekranów mistrza gry. Rzadko kiedy grywam (jeśli już grywam) w warunkach gdzie dostępny jest duży stół na rozstawianie dupereli. Notatek mam raczej niewiele, kostkami rzucam gdzie popadnie. Do tego jestem perypatetykiem z rozbudowaną gestykulacją, więc na sesji rzadko usiedzę w miejscu. Ekran do Eclipse Phase kupiłem z dwóch powodów. Po pierwsze (primo) z rozpędu razem z całą resztą dostępnego na papierze materiału do Eclipse Phase . Po drugie (primo ultimo) w komplecie znajduje się przykładowa sesja dla raczkujących w tym uniwersum graczy i mistrzów gry. Sam ekran MG, żadnej Ameryki nie odkrywa. Wygląda na wytrzymały i jest rozsądnie gruby. Z jednej strony praktycznie cała mechanika EP. Nie zauważyłem żadnych wpadek jeśli idzie o odnośniki do tabel w podręczniku i zawartości tychże (pozostaje pytanie o erratę do której nie miałem jeszcze czasu zajrzeć). Walka, mechanika hakowania i co najważniejsze, rozwinięcia tych diabelnych skrótowców związanych z reputacją. S

W stronę Słońca – Sunward: The Inner System

Chronologicznie pierwszy dodatek do Eclipse Phase nie będący print on demand. Trochę mi zeszło z jego przeczytaniem. Ech, życie. Psia jego mać. Jak sam tytuł wskazuje dostajemy tu nader dokładny opis części Układu Słonecznego zawierającej się w granicach pasa planetoid. O wysokiej jakości wydania podręczników do Eclipse Phase pisałem już wcześniej. Tu również się nie zawiedziemy. Podręcznik nie odbiega od wysokich standardów serii. Całość na znośnej gramatury papierze, szyta i w twardej oprawie. Mamy tu kilka map i przyjemnych dla oka grafik. Tradycyjnie już dla podręczników do Eclipse Phase podzielona na dwie zasadnicze części. Niebieską poświęconą opisowi i czerwoną zawierającą całe mechaniczne mięsko i wskazówki dla Mistrza Gry zebrane w jednym miejscu. Opis zajmuje lwią część podręcznika. Co się bardzo chwali, szczególnie, że Sunward pomyślany jest jako książka, którą gracze mogą (nawet powinni!) swobodnie przeczytać. Podręcznik otwiera opowiadanko o machinacjach marsjańskich i

Z pięty w czoło - SUCKER PUNCH, czyli po drugiej stronie kiczu.

Zamknij mnie w skorupie orzecha a będę panem nieskończonej przestrzeni! -Hamlet Niestety z powodu brytyjskiego splendid isolation i grafiku w pracy trafiłem do kina na Sucker Punch dopiero 4tego kwietnia, kiedy już cały świat zdążył się tym filmem nacieszyć. Swoją drogą ciekawi mnie, dlaczego film wyszedł w UK z tygodniowym opóźnieniem w stosunku do reszty globu. Zack Snyder, jako swoje pierwsze samodzielne (w granicach dobrej woli pozostałych producentów) dzieło prezentuje nam szaloną (sic!) historię szkatułkową. Rzecz otwiera niesamowita, pozbawiona dialogów, retrospekcja stylizowana na teledysk ze świetnym coverem Sweet Dreams Eurythmics jako tłem. Rzecz jest co najmniej tak dobra jak cover Mansona. Widzieliśmy podobne sceny wspomnień z Wietnamu w Watchmen. Fabułę wszyscy znają z trailerów. Słodka blondyneczka usiłuje uciec z psychiatryka, choć jest to podróż tyleż na zewnątrz, co w głąb. Okraszone solidną dawką psychodelicznej jazdy, na więzienie nakładają się kolejne, coraz b